poniedziałek, 16 września 2013

Mirosław Kowalski - kilka słów o szkoleniach Enduro/MX



Swoje doświadczenie nabywał przez kilkanaście lat. Przez ten czas zdobywał tytuły mistrza i wicemistrza Polski (indywidualne, klubowe i zespołowe) ma w swoim dorobku dwa srebrne medale, przywiezione z morderczych Sześciodniówek FIM oraz Puchar PZM w motocrossie. Teraz przekazuje swoją wiedzę, szkoląc motocyklistów, prowadząc MX Racing Team.

1. Mówi się, że trening czyni mistrza – czy jest to obowiązkowy element przy rozpoczęciu przygody z taką dyscypliną jaką jest cross/enduro ? 

Jazda offroad, ze względu na swoją specyfikę, jest bardzo wymagającą dyscypliną. Podstawą oczywiście jest odpowiednia odzież, ochraniacze i kask. To jednak nie zagwarantuje nam pełnego bezpieczeństwa. Wraz ze sprzętem, równolegle muszą iść umiejętności. Dlatego tak bardzo ważny jest trening. To właśnie on pozwala początkującym na bezpieczne wejście w świat motocyklowego offroadu, a tym już doświadczonym, na szlifowanie swoich umiejętności, stawanie się coraz lepszym i tym samym bezpieczniejszym.

2. Bazując na swoich doświadczeniach motocyklowych czy dużo należy poświęcać czasu treningowi oraz jak szybko widać jego efekty ?

 Trening jest bardzo ważnym elementem tego sportu. To dzięki niemu możemy w lepszy sposób, płynniej pokonywać przeszkody, jesteśmy lepiej przygotowani do sytuacji, które spotykają nas na trasie, co przekłada się na to, że jesteśmy szybsi. Nie trzeba patrzeć daleko w przeszłość – sezon 2010 został poprzedzony potężnym cyklem treningowym, dzięki któremu zdobyłem pięć tytułów mistrzowskich.

3. Jak możesz ocenić reakcje uczestników przed oraz już po odbytym szkoleniu? Szkolenia są przygotowywane dla osób, które faktycznie chcą coś zmienić w swojej jeździe lub zwyczajnie nauczyć się techniki.

 Po szkoleniu wszyscy przeważnie są zmęczeni ale zadowoleni. Walka z ograniczeniami, pokonywanie własnych słabości, zdobywanie niemożliwego - to wszystko towarzyszy uczestnikom w całym procesie szkolenia, tak więc na koniec, kiedy niewykonalne okazuje się osiągalne - satysfakcja jest ogromna.

4. Skąd uczestnik będzie wiedział, że akurat system szkolenia był dla niego i faktycznie udało mu się czegoś nauczyć ?

 Wszystko wyjdzie w trakcie jazdy w terenie. Umiejętności przekładają się na łatwość i szybkość pokonywania przeszkód czy jeżdżenie po różnej nawierzchni. Podam kilka przykładów, które mógłbym mnożyć: uczestnicy nauczą się bez problemu pokonywać strome zjazdy, na pewno poradzą sobie przeprawiając się przez strumień, a w razie awaryjnego hamowania użyją odpowiednio dwóch hamulców i przeżyją.

5. Czy umiejętność jazdy w terenie w pełni uchroni motocyklistów od kontuzji ?

 Trening to nie tylko jazda po piachu czy błocie. Na kompleksowe szkolenie składa się wiele elementów w tym też takie, które mogą bezpośrednio uchronić nas przed niechcianymi kontuzjami. Są to m.in. prawidłowa pozycja na motocyklu, zastosowanie i dobranie odpowiedniego ubioru, nauka koncentracji czy sam trening mentalny. Oczywiście sam sprzęt czy spędzone godziny na torze, nie uchronią nas w pełni przed kontuzjami. Pozwolą nam za to ograniczyć to ryzyko do minimum i przygotują nasze ciało do tego aby każda wywrotka była mniej bolesna.

 6. Po odbytym treningu zwodnicy mogą jeździć pewniej i bezpieczniej. Czy w związku z tym jazda na motorze może wtedy przynosić większą frajdę ?

 Dokładnie tak jest. Im więcej zawodnik umie tym sprawia mu to większą przyjemność. Nie męczy się tak szybko i tym samym może jeździć dłużej, nie boi się skakać czy pokonywać nowych przeszkód. No i jedna z najszybciej odczuwalnych zmian – ręce przestają boleć i nie puchną tak szybko. Nie posiadając odpowiedniej wiedzy, większość przeszkód w terenie jeździmy „na czuja”. Kilka wskazówek: jak odchylić tułów, kiedy i jak złapać motocykl nogami czy jak balansować ciałem pozwala poczuć się dużo pewniej. Wtedy przeszkoda nie jest już trudna, a frajda przychodzi kiedy możemy jeździć szybciej i to zauważamy.

7. Czy są jeszcze jakieś profity dla szkolonych osób ?

 Jazda offroadowa powinna być traktowana jako przyjemność i przygoda. Po szkoleniu człowiek odczuwa większą pewność, która umożliwia przełamywanie swoich ograniczeń. Możemy jeździć dalej, szybciej i lepiej. Pozwala to na odczuwanie satysfakcji z włożonej pracy oraz pewność, że poradzimy sobie w każdym terenie.

8. Czy technika jazdy motocyklem typu cross znacznie się różni od tej szosowej ?

Mimo tego, że w jednej i drugiej dyscyplinie mamy do dyspozycji motocykle, są one od siebie bardzo różne. Nie chodzi tutaj tylko o samą budowę, która jest diametralnie różna, ale o środowisko w jakim się poruszamy. Wymusza ono na motocykliście zupełnie inną pozycję niż asfalt. W jeździe terenowej głównie stoi się na motocyklu, co angażuje zupełnie inne mięśnie. Tutaj również, przygotowanie fizyczne ma większe znaczenie. Jest często niezbędnym warunkiem do pokonywania podjazdów, zjazdów czy różnego rodzaju przeszkód terenowych. Ciągłe balansowanie ciałem, zmiana pozycji w zależności od tego co chcemy zrobić, wymaga zupełnie innej techniki niż jazda szosowa. Dlatego odzież tak bardzo się różni – jest z innych materiałów, ma inny krój. Tutaj musimy być cały czas dynamiczni, dlatego ciuchy nie mogą nam krępować ruchów.

9. Czy można jeszcze znaleźć jakieś różnice w tych dwóch odmiennych dyscyplinach? 

Różnice jazdy w offroad od tej szosowej odznaczają się w obsłudze sprzęgła, zmiany biegów czy obsługi hamulca. Do tego najbardziej widoczną różnicą jest, o której już wspomniałem, sama pozycja. Tutaj bardzo rzadko siedzi się na kanapie - głównie jeździ się na stojąco.

10. Czy są to na tyle duże różnice, że osoba radząca sobie dobrze na bezdrożach będzie miała problem z jazdą po asfalcie ?

 Mimo wielu różnic, to jest nadal jazda na motocyklu. Myślę, że po krótkim treningu, znając podstawy jazdy na motocyklu, będzie sobie świetnie radzić w każdych warunkach.

11. Co chciałbyś dodać na koniec, czego nie poruszyliśmy w powyższej rozmowie?

 Zarysowaliśmy ideę trenowania i jego sens. Polecam wszystkim, aby szlifowali sobie swoje umiejętności, niezależnie od preferowanej dyscypliny, a na pewno przełoży się to na satysfakcję z jazdy, przyjemność z pokonywania kilometrów, a także na bezpieczeństwo.

 Ze sportowym pozdrowieniem Mirosław Kowalski.

Źródło Motorismo.pl
!-- CIASTKA -->