Nawiązując do wcześniejszych artykułów (linki na
spodzie) przybliżymy dalsze losy młodych zawodników, bo tak już będziemy nazywać
wcześniejszych adeptów.
Starty w zawodach to
nie tylko przyjemność, to stres dla zawodnika i rodziców. Im stawka wyższa tym
bardziej presja doskwiera, ale o tym za moment.
Zacznijmy od tego co jest ważne, i na co zwracać uwagę przed samymi zawodami. Chcąc osiągnąć sukces, musimy dbać o wiele czynników. Sen, dieta,
dobry trening, odpowiednie nastawienie, a co najważniejsze chęci samego
zawodnika. Jest jedna święta zasada – Jeśli zawodnik nie będzie chciał
wygrywać, nie będzie chciał dawać z siebie wszystkiego, nie można go
przymuszać. Taki problem jest złożony i może być spowodowany wieloma aspektami
, od niemocy fizycznej, po zwyczajny strach. Mając do czynienia z przypadkiem niechęci
do ciężkiej pracy, musimy przeorganizować cykl treningowy i metody. Chęci i
umiejętności przyjdą z czasem, a ciężka praca da wiarę zawodnikowi, w możliwość
pokonani konkurencji.
Jeśli już jesteśmy pewni że nasz zawodnik chce wygrywać, ma
siłę i chęci do ścigania, zadbajmy o jego zdrowie. Musimy być świadomi
wydolności fizycznej i bezwzględnie reagować na jakąkolwiek niemoc, od tego
zależy bezpieczeństwo. Każdy dzieciak MX jest inny, jeden będzie potrzebował
bardzo dużo pracy fizycznej i treningu, a drugi znacznie mniej. Trening,
bieganie, pompki, praca na motocyklu to wszystko wzmacnia organizm.
Dieta : Dzieci ciężko przetrzymać w jakiejś specjalnej
diecie, więc przypilnujmy je na kilka dni przed ważnymi zawodami , aby nie
opychały się fast-foodami, batonami innymi szkodliwymi produktami, dobre
regularne, zdrowe posiłki przyczynią się do wydolności organizmu.
Trening: Tu też trzeba podchodzić ostrożnie i z rozwagą,
unikając ewentualnych urazów przed ważną imprezą. Zasada Mirka Kowalskiego się sprawdza
i polecamy taki schemat. Wtorek dobry trening techniczny, na nawierzchni
podobnej do zapowiadanej imprezy, a czwartek trening wydolnościowy 2x20min, lub dla zaawansowanych 2x30min. Przed
samymi zawodami nie trenujemy.
Zawody: Często sama ranga zawodów powoduje wzmożony stres.
Ryzyko utraty punktów, spadku w klasyfikacji ,to wszystko potęguje niepokój. Trzeba
nauczyć się z tym radzić. Jeśli my będziemy się denerwować, to zawodnik
również. Jeżeli zawodnik będzie świadom swoich umiejętności i poziomu, łatwiej
uwierzy w siebie i własny sukces, niwelując stres.
Rozmawiajmy o samym
wyścigu, terenie i przeciwnikach. Analiza możliwości, stylu jazdy konkurentów,
daje potężne narzędzie jakim jest świadomość podczas wyścigu. Zawodnik musi
rozumieć wyścig, musi wiedzieć jak dążyć do celu, jak pokonać przeciwnika,
znając jego możliwości i zagrożenia z tym związane. Ewentualne ryzyko utraty
punktów i korzyści z podjętego ryzyka. Na te wszystkie decyzje niejednokrotnie
zawodnik ma kilka setnych sekundy. Do tego wszystkiego trzeba dojrzeć, jednemu
przyjdzie to łatwiej, innemu trudniej. Trzeba się pogodzić że są lepsi i swoje nerwy trzymać na wodzy.
Analiza tego co się działo w wyścigu, po zakończeniu, jest
równie ważna. Analizujmy błędy i dobre posunięcia.
Droga do wygrywania i bycia dobrym zawodnikiem jest
długa, wymaga wiele cierpliwości i
krzepy. Zaangażować musi się cała rodzina a sam zawodnik musi mieć ducha walki.
Tekst:Tomasz Białecki
Linki do poprzednich artykułów